Verstappen przedłużył kontrakt z Red Bullem.


Kilka dni temu Red Bull poinformował o przedłużeniu kontraktu z Maxem Verstappenem z czym wiązała się duża podwyżka dla Niderlandczyka. Kierowca z numerem 33 zostanie w austriackim zespole aż do 2023 roku. 

Max mówił:
"Jestem naprawdę szczęśliwy, mogąc przedłużyć moją współpracę z ekipą. Red Bull wierzył we mnie i dał mi okazję startu w Formule 1, a za to zawsze będę wdzięczny. Przez lata byłem coraz bliżej zespołu, a poza pasją wszystkich i wynikami na torze, bardzo lubię pracować z tą świetną grupą ludzi. Przyjście Hondy i progres, który zrobiliśmy przez ostatnie 12 miesięcy, daje mi nawet więcej motywacji i wiary w to, że możemy razem wygrać. Szanuję to, jak Red Bull i Honda współpracują, robiąc wszystko, by odnieść sukces. Chcę wygrać w Red Bullu, a naszym celem jest oczywiście walka o mistrzostwo świata" powiedział kierowca.

Szef zespołu, Christian Horner mówił:
"To fantastyczne wieści dla zespołu, który przedłużył umowę z Maxem do zakończenia sezonu 2023. Stając przed wyzwaniem, jakie niosą zmiany w regulaminie na sezon 2021, utrzymanie ciągłości w jak największej ilości obszarów jest kluczowe. Max udowodnił, co wnosi do zespołu. On w pełni wierzy w naszą współpracę z dostawcą silników, Hondą. My jesteśmy zachwyceni przedłużeniem naszej relacji z nim"

Jeżeli chodzi o podwyżkę, to portal F1 Dziel Pasje informuje, że wynagrodzenia urodzonego w Belgii kierowcy miałoby wynosić około 40 milionów dolarów na rok, czyli prawie tyle co zarabia aktualnie Lewis Hamilton. 
W Porównaniu Charles Leclerc, który przedłużył kontrakt z Ferrari do 2024 roku dostaje od zespołu około 10 milionów dolarów, lecz może się to zmienić gdyby wyniki Monakijczyka się poprawiły. 

Zdjęcie ze strony:
https://sportowefakty.wp.pl/

Komentarze

Popularne w tym tygodniu: