De Vries i Zhou stoczą walkę o miejsce w Alfie Romeo
Wielu uważa, iż Nyck De Vries i Guanyu Zhou są głównymi pretendentami do walki o otrzymanie drugiego fotela w Alfie Romeo i tym samym zostania partnerem zespołowym Valtteriego Bottasa.
De Vries jest aktualnym mistrzem świata Formuły E i byłym mistrzem Formuły 2. Holender nie otrzymał szansy w F1, jednak Mercedes zdecydował się zaangażować go w swój projekt w FE, czego nie pożałował. De Vries stał się pierwszym w historii mistrzem świata motorsportu z Holandii i pierwszym w historii mistrzem świata Formuły E, podobnie jak Mercedes w klasie zespołów.
W umiejętności De Vriesa nie wątpi już nikt, dlatego mówi się, że otrzyma miejsca w Alfie Romeo lub Williamsie, jednak w obu czeka go poważna konkurencja w walce o fotel.
O miejsce w Alfie walczyć ma Guanyu Zhou. Chińczyk jest aktualnie wiceliderem klasyfikacji Formuły 2 i już od jakiegoś czasu jego umiejętności były zauważane przez fanów. Dodatkowo Zhou dysponuje wsparciem sponsorskim w wysokości 30 milionów dolarów. Dodatkowo gdyby Alfa zdecydowała się zerwać kontrakt silnikowy z Ferrari, Renault ma być w stanie dostarczyć ekipie z Hinwil jednostki napędowe z dużą zniżką, gdyż Zhou jest młodzikiem Alpine, które jest sterowane przez Renault
Gdyby Zhou podpisał umowę z Alfą, najprawdopodobniej Orlen mógłby pożegnać się ze sponsoringiem tytularnym. Polski koncern paliwowy mógłby wówczas pozostać zwykłym sponsorem lub nie kontynuować współpracy z Alfą Romeo.
Nie oznaczałoby to jednak zakończenia współpracy z Kubicą. Niewykluczone, że ekipa z Hinwil chciałaby, aby Polak dalej był kierowcą rezerwowym. Wówczas Krakowianin mógłby otrzymać mniej godzin za kierownicą samochodu i jego rola stałaby się mniej ważna.
Orlen może oczywiście postarać się o sponsoring w innym zespole i wówczas Kubica mógłby zmienić barwy, najprawdopodobniej dalej na stanowisku rezerwowego. Nie ma limitu co do trzecich kierowców, więc teoretycznie Orlen mógłby zaproponować pieniądze każdemu teamowi, jednak najprawdopodobniej nie stanie się to w przypadku Williamsa czy Haasa.
Wracając do Nycka De Vriesa - gdyby Holender nie otrzymał angażu w Alfie Romeo, zawsze może liczyć na Williamsa, któremu Mercedes dostarcza silniki, więc jego przejście tam byłoby dość proste. Mówi się jednak, że poważnym rywalem mistrza Formuły E jest Alexander Albon, który chce za wszelką cenę wrócić do F1. Jest on wspierany przez Red Bulla dlatego jego kontrakt z ekipą z Grove wydaje się być bardzo mało prawdopodobny, a jednak Red Bull robi wszystko aby umożliwić starty kierowcy z Tajlandii. Jego przejście Mercedes może zawsze zablokować, jednak niewykluczone, że Albon przyniesie ze sobą pieniądze, które są Williamsowi potrzebne.
Oczywiście Williams mógłby zdecydować się na rozwiązanie umowy z Latifim i kompletną zmianę składu, jednak szef zespołu, Jost Capito wydaje się chcieć Kanadyjczyka w zespole.
Gdyby Albon nie znalazł miejsca w Williamsie, mógłby wrócić do AlphaTauri. Yuki Tsunoda wyraźnie jeździ później oczekiwań i niewykluczone, że Helmut Marko, szef juniorskiego programu Red Bulla, zdecyduje się wyrzucić Japończyka i dać drugą szansę Albonowi.
Transfery w tym sezonie zapowiadają się bardzo ciekawie. Wciąż oczekujemy oficjalnego potwierdzenia George'a Russella w Mercedesie, Sebastiana Vettela w Astonie Martinie i decyzji w sprawie Alfy Romeo i Williamsa. Oczywiście kandydatów jest o wiele więcej, jednak przedstawiłem tu tych, którzy na ten moment wydają się najbardziej prawdopodobni. Oczywiście w kolejce wciąż czekają Robert Shwartzman czy Callum Ilott, jednak w ostatnim czasie nie bierze się ich pod uwagę w kontekście fotela w F1.
Wszystko powinno wyjaśnić się w przeciągu następnych tygodni lub miesięcy.
Komentarze
Prześlij komentarz