Alfa Romeo zaprezentowała bolid C41 w Warszawie.
Alfa Romeo Racing Orlen zaprezentowała swój nowy samochód, który będzie nosił nazwę C41, w Warszawskim teatrze.
Konferencję poprowadzili słynny komentator, Andrzej Borowczyk i mniej znana dziennikarka Przeglądu Sportowego i Eleven Sports, Aldona Marciniak. Po niedługiej muzycznej i tanecznej zapowiedzi na scenie pojawili się szef Alfy Romeo, Frédéric Vasseur i dyrektor techniczny, Jan Mochnaux. Następnie na scenę windą wjechali Kimi Räikkönen, Antonio Giovinazzi i Robert Kubica, a także samo auto.
Auto bardzo różni się wyglądem od zeszłorocznej konstrukcji. Oczywiście nie ma sensu analiza technicznego wyglądu auta, które do testów zdąży jeszcze się dużo zmienić, ale na pierwszy rzut oka widać, że bolid posiada mniejszą płetwę (na ostatnim zdjęciu jest to czarna część ciągnąca się od kamery do tylnego skrzydła) i bardziej wyraźne mocowanie samego spojlera od. Góry. Jeśli chodzi o malowanie to samochód zyskał znacznie więcej bieli, a logo Alfy stało się czerwone i idealnie wpasowuje się graficznie w motyw samochodu.
Na sekcjach bocznych auta standardowo widać logo Orlenu, sponsora tytularnego Alfy Romeo.
Szef zespołu, Frédéric Vasseur, mówił:
"Premiera nowego bolidu to zawsze emocjonujący moment, zwieńczenie miesięcy pracy wszystkich w fabryce i początek nowej przygody. Myślę, że filozofia zespołu pozostaje niezmienna - praca wykonana jutro musi być lepsza od wykonanej dzisiaj. Poprzedni sezon zakończyliśmy na ósmym miejscu, dlatego musimy dążyć do osiągnięcia lepszych wyników w 2021 roku. To wymaga od nas ciągłego doskonalenia na torze, w centrali i w każdym z działów. Każdy ze startujących zespołów ma teraz bardzo wysokie oczekiwania. Wszyscy spodziewają się świetnych wyników i wysokiej pozycji przed pierwszym wyścigiem, ale już niedługo każdy będzie musiał wyłożyć karty na stół".
Kimi Räikkönen, kierowca Alfy Romeo, mówił:
" Dzisiaj prezentacja bolidu, nowy sezon zbliża się naprawdę wielkimi krokami. Przekonamy się, co potrafi bolid, kiedy go przetestujemy na maksimum naszych możliwości. Oczywiście, przepisy się nieco zmieniły, mimo że podstawa jest ta sama, podwozie się nie zmieniło, ale mamy nowy silnik, kilka nowych elementów, więc musimy sprawdzić, jak to razem działa i z tą wiedzą iść dalej".
Antonio Giovinazzi, drugi kierowca, mówił:
"Nie mogę się doczekać nowego sezonu. To będzie mój trzeci w zespole i bardzo się cieszę, że będę mógł kontynuować naszą wspólną historię. Jestem przekonany, że ciężka praca, jaką wszyscy wykonaliśmy zimą w fabryce, opłaci się. Sam trenowałem bardzo ciężko i nie mogę się doczekać, kiedy wsiądę do bolidu przed pierwszym testem, a potem przed pierwszym wyścigiem".
Kierowca symulatorowy, rezerwowy, testowy i rozwojowy zespołu, Robert Kubica, mówił:
"Od czasu, gdy zostałem pierwszym polskim kierowcą Formuły 1, sport ten bardzo się w kraju rozwinął, z czego jestem dumny. Ogromna pasja do szeroko rozumianych sportów motorowych była w Polsce zawsze obecna, a PKN Orlen zrobił świetną robotę w promowaniu wyścigów. Pierwsza w historii prezentacja zespołu, która ma miejsce w Polsce, to naprawdę wyjątkowe wydarzenie. Jestem przekonany, że będzie ona ogromną siłą napędową nie tylko dla fanów, ale dla całego kraju. Jestem dumny, że mogę reprezentować swój kraj i współpracować z PKN Orlen w promowaniu Polski na świecie".
Źródło:
https://f1wm.pl/news/49268
Jest to pierwsze tego typu wydarzenie w Polsce. Wcześniej starano się zorganizować prezentację z BMW Sauber czy Renault. Skończyło się jednak tak, że francuski zespół przyjechał do kraju na tor Poznań, jednak nie na prezentację, a na zwyczajny pokaz. Auto prowadzone przez Kubicę pokonało kilka okrążeń na torze.
Prezentacja Alfy jest jedyna w swoim rodzaju. W tym roku bowiem większość zespołów zdecydowało się na internetowy sposób, lub na skromne wydarzenie w fabryce. Event w Warszawie był jednak podobny do tych, które inne zespoły organizowały przed rokiem 2021, kiedy to sytuacja na świecie była inna.
Warto dodać, że Alfa Romeo Racing Orlen nie jest ekipą włoską, jak wielu uważa. Zespół startuje pod flagą szwajcarską, a ich siedziba mieści się w Hinwil. Wszytko dlatego, że przed sezonem 2019 zespół znany był pod nazwą Sauber, a w latach 2006-2010 BMW Sauber. To właśnie w tym zespole Kubica zaliczył swój debiut i rywalizował do końca sezonu 2009.
Innym ciekawym faktem jest, że tegoroczny samochód będzie nosił nazwę C41, podczas gdy zeszłoroczny nazywał się C39 ("C" od pierwszej litery imienia żony Petera Saubera, założyciela zespołu). 40-stkę zarezerwowano na rok 2022 kiedy to w życie wejdą duże zmiany techniczne, które początkowo były zaplanowane na rok 2021. Dlatego niektóre auta będą miały inną nazwę (np. Red Bull RB16B czy McLaren MCL35M). Więcej informacji na temat tych zmian tutaj.
Już jutro światło dzienne ujrzy wcześniej wspomniany Red Bull RB16B. Wszystkie daty prezentacji samochodów znajdują się w zakładce Prezentacje.
Komentarze
Prześlij komentarz